„Gilotyna jako symbol rewolucyjnego terroru”
Gilotyna to przyrząd służący do wykonywania kary śmierci poprzez ścięcie głowy za pomocą dużego, ciężkiego (ok. 40 kg) noża o skośnym ostrzu, który opada pionowo pod wpływem grawitacji na szyję skazańca, unieruchomionego w ramie gilotyny. Urządzenia podobne do gilotyny były znane już wcześniej w różnych krajach Europy. Już w 1268 r. Konradyn, książę Szwabii, ostatni z rodu Hohenstaufów wraz ze swym przyjacielem Fryderykiem z Badenii zostali publicznie ścięci w Neapolu za pomocą urządzenia ze spadającym nożem. W "Żywotach świętych" wydanych w 1501 r. w Strasburgu znajduje się rycina przedstawiająca egzekucję skazańca za pomocą maszyny, w której ruchomy nóż poruszający się w pionowej ramie uderzany jest młotem przez kata. Z drugiej połowy XVI w. pochodzą ilustracje, na których widzimy już maszyny do zadawania śmierci, w których ciężki nóż spadał pod własnym ciężarem, wyzwalany przez pociągnięcie liny.
Na początku rewolucji – do drugiej połowy 1793 roku – rozlew krwi był spontanicznym dziełem społeczeństwa. Ginęły wtedy przeważnie osoby, które były "filarami" ancien regime'u. Na prowincji byli to np. księża i poborcy podatków, a w Paryżu urzędnicy królewscy, choć często ginęli także po prostu "zbyt dobrze ubrani", czy "zbyt beztroscy". Szybko politycy nauczyli się wykorzystywać złość sankiulotów i mordy zaczęły mieć coraz częściej podłoże polityczne. W czasie rządów jakobińskich terror przybrał charakter instytucjonalny. Masowo oskarżano o zdradę, szpiegostwo czy działania kontrrewolucyjne. Więzienia były zapełnione, a gilotyny pracowały każdego dnia. Po termidoriańskim przewrocie "Wielki Terror" zastąpiony został "białym terrorem". Każdego jakobina czekała śmierć, więzienie bądź prześladowanie. W Tarascon we wrześniu 1794 roku, grupę jakobinów po prostu strącono w przepaść. W trakcie rewolucji francuskiej, na podstawie wyroków trybunałów, zgilotynowanych zostało ponad 50 tysięcy ludzi. Około 35 tysięcy padło ofiarą samosądów ludowych.
Bezwzględnie tłumiono wszelkie kontrrewolucyjne rebelie. W zdobytym, zbuntowanym Tulonie komisarze Augustin Robespierre i Antoine Salicetti wydali prawie 5 tysięcy wyroków śmierci. Represje nie ominęły żadnego powstańca. Marsylia została ukarana za swoją rebelię przemianowaniem na "Miasto Bezimienne". Bordeaux, gdzie komisarzem został późniejszy termidorianin Jean Lambert Tallien, również początkowo spływało krwią. Wkrótce jednak Tallien zakochał się w pewnej mieszczance i pod jej wpływem złagodził swe postępowanie. Straszny był los zbuntowanego Lyonu. Wkrótce po jego zdobyciu Konwent podjął uchwałę o całkowitym zburzeniu miasta i wysiedleniu mieszkańców. Zaprojektowano nawet pomnik, który miał jedynie przypominać, iż kiedyś Lyon istniał. Republikańscy komisarze – Georges Couthon i Jean Marie Collot d'Herbois – rozpoczęli stopniowe niszczenie zabudowań. Miały miejsce liczne rozstrzelania, jednak dla władz w Paryżu było ich zbyt mało. Nowym komisarzem został bezwzględny Joseph Fouché.
Był już doświadczony w pacyfikacji, biorąc udział w tłumieniu powstania w Wandei. Pod jego rządami skazywano na śmierć czasem po sto osób dziennie. Fouché nakazywał nawet kartaczować bezbronnych, zebranych na placach więźniów. W czasie jakobińskich represji, zginęło prawie 10 tysięcy mieszkańców Lyonu, a ćwierć miasta została wyburzona. Działania te przerwał termidoriański przewrót. Równie krwawo stłumiono pierwsze rojalistyczne powstanie w departamencie Wandea. Pacyfikację prowadziło zarówno wojsko, jak i Gwardia Narodowa. Republikański komisarz, Jean Baptiste Carrier, często nakazywał mordowanie każdego napotkanego mieszkańca, a żołnierze palili wszystkie chaty, niezależnie od tego czy ktoś znajdował się wewnątrz. Wypalano również lasy i pola w departamencie. W czasie obydwóch powstań szuańskich, zginęło prawie 200 tysięcy cywilów. Represje i egzekucje towarzyszyły również wszelkim próbom dokonania przewrotów politycznych.
Krwawił Paryż po nieudanym przewrocie 18 Fructidora (4 września 1797 roku) czy po demonstracji babuwistów z czerwca roku poprzedniego. Podsumowując, zwalczanie kontrrewolucji w czasie rewolucji francuskiej, przyniosło śmierć prawie 250 tysiącom ludzi. Podobna liczba osób trafiła do więzień.
Gilotyna była początkowo pomyślana jako bardziej humanitarna metoda wykonywania kary śmierci. We Francji przedrewolucyjnej w stosunku do ludzi szlachetnie urodzonych stosowano ścięcie toporem lub mieczem, a wobec pospólstwa powieszenie. Zdarzało się, że potrzeba było kilka cięć aby odrąbać głowę, a skazaniec, którego wieszano, konał przez dłuższy czas. Najważniejszą technologiczną innowacją w gilotynie, która różni ją od innych rozwiązań tego rodzaju, jest ukośne ostrze. Konstrukcja taka powoduje, że cięcie jest szybkie i praktycznie stuprocentowo pewne, ponieważ – jak wynika z praw fizyki – nacisk krawędzi ostrza w trakcie cięcia przypada na mniejszą powierzchnię, niż to się dzieje wówczas, kiedy krawędź jest pozioma.
Pierwszą osobą ściętą na gilotynie 25 kwietnia 1792 był rabuś, który grasował na traktach – Nicolas J. Pelletier. Najsłynniejszymi osobami straconymi na gilotynie byli król Ludwik XVI, królowa Maria Antonina, Georges Danton i ten, który sam był w znacznym stopniu odpowiedzialny za terror rewolucyjny – Maksymilian Robespierre.