marlenawronka
  Cesarz na łożu śmierci
 
„Zagadka śmierci Napoleona Bonaparte”
Napoleon I Bonaparte, zdetronizowany Cesarz Francuzów, ujęty po przegranej bitwie pod Waterloo, został – jako więzień brytyjski – przewieziony, na pokładzie fregaty HMS "Bellerophon", na Wyspę Św. Heleny. Brytyjczycy, obawiając się, że ich najgroźniejszy przeciwnik ucieknie raz jeszcze, na miejsce uwięzienia wybrali wyspę leżącą — nawet według dzisiejszych kryteriów — na krańcach świata. HMS "Bellerophon" zakotwiczył u brzegów Św. Heleny 15 października 1815 roku. Napoleon zmarł 5 maja 1821 roku, a więc w szóstym roku jego pobytu na wyspie.
Tuż po śmierci byłego cesarza, 5 maja po południu, do siedziby zmarłego przybyło 7 brytyjskich lekarzy, aby obserwować trwającą 2 godziny sekcję zwłok, którą wykonywał jego osobisty lekarz Francesco Antommarchi. Sześciu z nich było lekarzami wojskowymi i podlegało gubernatorowi Lowe’owi. Nie mogąc ustalić wspólnego stanowiska w sprawie wyników sekcji, lekarze sporządzili cztery oddzielne protokoły. Powszechną akceptację uzyskała wersja doktora Antommarchiego, według którego przyczyna śmierci był wrzód żołądka o charakterze nowotworowym.
Wielu historyków kwestionowało oficjalną wersję śmierci cesarza, lecz żaden nie był w stanie przedstawić dowodów wystarczających do ich obalenia. Wspomnienia Marchanda (oddany służący Napoleona), o czym był przekonany doktor Forshfvud (szwedzki badacz życia Napoleona, toksykolog), zawierały informacje będące dowodem na to, że Napoleon został otruty. W poszukiwaniu prawdy Szwed przemierzył całą Europę, odwiedził też Amerykę Północną i Wyspę Świętej Heleny. Plonem tych podróży była sensacyjna teza opublikowana w 1978 roku – 157 lat po śmierci zesłańca. Forshfvud stwierdził, że Napoleon został otruty arszenikiem.
Za otruciem przemawiało więcej niż tylko podejrzenia wiernego kamerdynera. Jest rzeczą znana i udokumentowaną, że od roku 1815 aż do swojej śmierci na wygnaniu na Wyspie Świętej Heleny eks-cesarz w sposób widoczny zapadł na zdrowiu i „był nabrzmiały i opuchnięty”. Są to cechy, które wyraźnie mogłyby wskazywać na zatrucie arszenikiem. Z drugiej strony jednak Wyspa Świętej Heleny ma klimat, którego raczej nie można zaliczyć do zdrowych i korzystnych dla człowieka. Wśród brytyjskich żołnierzy owa wyspa, leżąca między Afryką a Ameryką Południową cieszyła się złą sławą z powodu swojego „morderczego tropikalnego klimatu”. Dezynteria i żółtaczka regularnie dziesiątkowały stacjonujących tam żołnierzy. W domku Napoleona plaga szczurów była czymś normalnym. Prawie co noc służba zabijała dziesiątki tych gryzoni. Istnieją precyzyjne protokoły z ostatnich, pełnych cierpienia godzin życia Napoleona. Paliły go wnętrzności, cierpiał ogromne bóle, męczyło go pragnienie, miał słabe tętno. Chirurg, doktor Francesco Antommarchi spisał po jego śmierci 30 symptomów, które u niego zaobserwował. 22 spośród nich Forshfvud rozpoznał jako typowe lub przynajmniej możliwe przy zatruciu arszenikiem. Sam fakt, że Napoleon stale przybierał na wadze, a jego ciało puchło, przemawia przeciwko urzędowemu wyjaśnieniu, „rakowi żołądka” jako przyczynie śmierci.
W tym przypadku działoby się coś wręcz przeciwnego: musiałby mianowicie nastąpić spadek wagi aż do całkowitego wycieńczenia. Napoleon w czasie pobytu na wyspie  uważał, że jest systematycznie i umiejętnie podtruwany. Zgłosił swe podejrzenia doktorowi Barry’emu O’Mearze, irlandzkiemu lekarzowi, który towarzyszył mu od czasu opuszczenia Wielkiej Brytanii. Były cesarz cierpiał na podagrę, skarżył się, że jest mu zimno, na słońcu dostawał bólów głowy, a jego dziąsła krwawiły. Lowe zdołał ukryć przed odwiedzającymi wyspę wysłannikami mocarstw europejskich pogarszający się stan zdrowia zesłańca. Dowiedziawszy się, że lekarz Napoleona wysyła do Wielkiej Brytanii potajemne wiadomości, w lipcu 1818 roku kazał mu opuścić wyspę.
Po powrocie do kraju doktor O’Meara oświadczył, że gubernator Lowe mówił mu o „korzyściach płynących dla Europy ze śmierci Napoleona”.
19 lipca 1820 roku doktor Antommarchi zanotował w swym pamiętniku, że Napoleon cierpiał na „gorączkę połączoną z dreszczami” i męczyły go „bóle głowy, nudności, uporczywy suchy kaszel oraz wymioty o treści żółciowej”. Objawy te zwiastowały początek choroby, która po 10 miesiącach doprowadziła cesarza do śmierci. Jego stale pogarszający się stan zdrowia został również opisany w opublikowanych w 1955 roku pamiętnikach Marchanda. Ten opis naocznego świadka, w połączeniu z wcześniej uzyskanymi informacjami, pozwolił Forshfvudowi na dokładne odtworzenie przebiegu ostatniej, śmiertelnej choroby Napoleona. Między marcem a majem 1820 roku cesarz przyjmował winian antymonylopotasowy, który osłabił mu żołądek, orszadę – napój przyprawiany gorzkimi migdałami – i silną dawkę kalomelu, który w połączeniu z gorzkimi migdałami jest bardzo niebezpieczny. Ta „kuracja” była swoistym preludium do podania Napoleonowi arszeniku. Przed śmiercią Napoleon chciał aby kosmyki jego włosów powędrowały do bliskich mu osób. Pewien francuski lekarz, który również posiadał kosmyk włosów Napoleona, zlecił ich analizę FBI. Ekspertyza potwierdziła otrucie arszenikiem. Jeszcze jednym dowodem przemawiającym za otruciem jest to, że po dziewiętnastu latach od śmierci cesarza jego ciało było nienaruszone. Takie konserwujące działanie ma arszenik…




 
 
  Odwiedzilo nas już: 1560 odwiedzający (2810 wejścia)  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja